Kościół pod wezwaniem św. Oswalda w Seefeld in Tirol
Przywódca zbrojnych, pan tej ziemi, rycerz Oswald von Mils nie chce czekać pokornie na swoją kolej. Jest na to za dumny, chce przyjąć Komunię natychmiast i to pod postacią największego opłatka, tego który jest symbolem całej Eucharystii. Ponagla ostro księdza, ten się broni. Nie śmie jednak odmawiać, bo zna zapalczywość swojego władcy i gdy zaczyna podawać mu Eucharystię do ust, pod rycerzem zaczyna zapadać się podłoga. Przerażony Mils krzyczy, błaga o ratunek i chwyta się kamiennego stołu ofiarnego.
Obraz "Wunder der Bluthostie" w kościele w Seefeld in Tirol. Dzieło austriackiego artysty Joerga Koelderer (1465/70 - 1540)
Kamienie w jego rękach zaczynają jednak topić się i rozgrzewać do czerwoności. Ksiądz bierze opłatek z jego ręki i zaczyna żarliwie się modlić. I staje się kolejny cud. Opłatek zaczyna krwawić, tak jak ciało Chrystusa. Wszystko jednak wkrótce wraca do normy.
Kościół w Seefeld in Tirol. Ołtarz główny - miejsce wydarzenia.
W cuda możemy wierzyć lub nie. Jednak do dzisiaj w kościele pod wezwaniem św. nomen omen Oswalda w Seefeld możemy oglądać w prezbiterium ślady tego wydarzenia. Odcisk stóp Milsa w podłodze i nadtopiony kamień stołu ofiarnego.
Za prawdziwością cudu przemawia też dalszy los butnego rycerza, który błagając Boga o wybaczenie za swoją zapalczywość i nie okazanie szacunku Eucharystii, zamknął się w Klasztorze cystersów w Stams, w dolinie rzeki Inn.
Klasztor Cystersów w Stams
Tam, żyjąc jak prosty mnich zmarł 2 lata później. Prosił aby pochować go pod kamienną posadzką przed wejściem do Blut Kappele, żeby ludzie mogli "deptać" jego niegodne doczesne szczątki.
Klasztor Stams. Wejście do Blut Kappele. Czy to jest właśnie grób Oswalda von Mils?
Kościół w Seefeld in Tirol od tego czasu stał się miejscem licznych pielgrzymek.
Wojciech Gatz.
Fot. Elisabeth Fazel.
© Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie bez zgody autora zabronione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz